Pracowite lato polskich śpiewaków

1

Polscy śpiewacy operowi nie próżnują latem, występując zarówno w teatrach, jak i na letnich festiwalach.

Aleksandra Kurzak zrezygnowała z roli Rozyny w „Cyruliku sewilskim” Rossiniego w Teatro San Carlo w Neapolu, by wystąpić jako Santuzza w „Rycerskości wieśniaczej” Mascagniego w Royal Opera House. Z powodu choroby koleżanki, polska artystka zaśpiewa również w tych samych spektaklach partię Neddy w „Pajacach” Leoncavalla. W sierpniu sopranistka przyjedzie z kolei do Krynicy-Zdrój, by wystąpić z koncertem na tamtejszym festiwalu.

Również w Londynie przebywa aktualnie Piotr Buszewski, który przygotowuje się do debiutu na deskach Royal Opera House. Młody polski tenor wystąpi jako Cassio w „Otellu” Verdiego.

Na zagranicznych scenach zaczyna pojawiać się również Łukasz Załęski. Pochodzący z Olszyna tenor zaproszony został na Bregenzer Festspiele, gdzie wcieli się w B. F. Pinkertona w prezentowanej w tym roku „Madamie Butterfly” Pucciniego. Autorem inscenizacji jest Andreas Homoki.

W kalendarzu Piotra Beczały najważniejszym wydarzeniem tego lata będzie debiut w partii Radamesa w „Aidzie” Verdiego w trakcie słynnego Festiwalu w Salzburgu. Najsłynniejszy polski tenor miał występem w „Aidzie” otworzyć sezon 2020/2021 w Metropolitan Opera, jednak plany te pokrzyżowała pandemia koronawirusa. W Salzburgu zaśpiewa z Anitą Rachvelishvili, Eleną Stikhiną, Roberto Tagliavinim, Erwinem Schrottem i Lucą Salsim.

Tomasz Konieczny powraca do swojej wizytówkowej roli Wotana w „Walkirii” oraz Wanderera w „Zygfrydzie” na festiwalu w Bayreuth. Początkowo zapowiadany był tam jego występ w „Latającym Holendrze”, jednak finalnie polski bas-baryton wymienił się rolami z Johnem Lundgrenem. Stało się tak, ponieważ z powodów osobistych Szwed nie mógł uczestniczyć w zaplanowanych wcześniej próbach do nowej produkcji „Ringu”. Konieczny już w zeszłym roku wcielał się w Wotana w trakcie Festiwalu na Zielonym Wzgórzu, jednak była to wersja półsceniczna.

Niemal stałym członkiem obsad festiwalu Arena di Verona jest Rafał Siwek, który w tym roku zaśpiewa w dwóch operach Verdiego – „Aidzie” i „Nabucco”. W „Nabucco” jako Abigail po raz pierwszy w Weronie zaśpiewa Ewa Płonka, która od czasu gdy ogłoszono, że będzie coverować Annę Netrebko w „Makbecie” w Teatro alla Scala, szturmem zdobywa europejskie sceny.

W Weronie miał pojawić się również Artur Ruciński, który miał zaśpiewać w „Traviacie” Verdiego. Artysta zachorował jednak na COVID-19 i nie zdecydował się na przyjazd do Włoch. W ostatniej produkcji Zefirellego wystąpi natomiast Aleksandra Kurzak, która 1 września zakończy letni sezon operowy.

Ruciński zapowiadany jest nadal na letnim festiwalu operowym w Monachium, gdzie ma zadebiutować w kolejnej verdiowskiej roli – Makbeta oraz wystąpić jako Marcello w „Cyganerii” Pucciniego. W tej ostatniej partnerować będzie mu jako Colline Adam Palka.

Inny polski bas, Krzysztof Bączyk znajduje się z kolei w obsadzie „Normy” Belliniego na festiwalu d’Aix-en-Provence. W fińskiej Savonlinnie śpiewa natomiast Agnieszka Rehlis, kreując rolę Amneris w „Aidzie”. W trakcie Savonlinna Opera Festival w rolę Ecamilla w „Carmen” Bizeta wciela się Łukasz Goliński.

Aż dwa festiwale zaliczy Andrzej Filończyk, który najpierw pojawi się na scenie les Chorégies d’Orange jako Belcore w „Napoju miłosnym” Donizettiego, a następnie zaśpiewa w operze „Hrabia Ory” na Rossini Opera Festival w Pesaro.

O autorze