Recital Piotra Beczały na nowej scenie plenerowej w Wiedniu

0

Wkrótce po ogłoszeniu pierwszego lockdownu w 2020 roku, Michael Niavarani i Georg Hoanzl podjęli decyzję o budowie nowej, funkcjonalnej sceny plenerowej zlokalizowanej w sercu Wiednia. Theater im Park otworzył swoje podwoje na początku lipca zeszłego roku, gromadząc w ciągu wakacyjnego sezonu ponad dziewięćdziesięciotysięczną publiczność. Tego lata na usytuowanej na świeżym powietrzu scenie ponownie pojawiają się artyści reprezentujący rozmaite dziedziny sztuki: kabaret, komedię, muzykę poważną, muzykę pop i teatr.

W urokliwym parku otaczającym wiedeński pałac Schwarzenberg w ubiegłą niedzielę zaśpiewał Piotr Beczała, któremu przy fortepianie towarzyszył jeden z najbardziej uznanych akompaniatorów recitali pieśni – Helmut Deutsch.

W ciepły, niedzielny wieczór entuzjastycznie nastawiona widownia miała okazję rozkoszować się piękną muzyką i dobrym winem, sprzedawanym w rozstawionych w pobliżu food truckach.

Polski tenor, który od lat należy do światowej czołówki śpiewaków operowych, cieszy się również sławą propagatora muzyki polskiej. Do swoich recitali artysta często wplata utwory polskich kompozytorów, a dzięki jego staraniom dwa lata temu w Theater an der Wien wystawiono „Halkę” Moniuszki.

W repertuarze koncertu znalazła się muzyka słowiańska, a w drugiej części operetkowe szlagiery i znane piosenki. Piotr Beczała rozpoczął recital „Cygańskimi melodiami” Dvořák’a z przebojową pieśnią „Když mne stará matka”, by potem płynnie przejść do arii „Vidino divná, přesladká” z opery „Rusałka”. W dalszej kolejności solista zaprezentował muzykę naszych rodzimych kompozytorów. Publiczność bardzo ciepło przyjęła pieśni Karłowicza, jednak znacząco ożywiła się po wzruszająco zaśpiewanej arii Stefana „Cisza dokoła” ze „Strasznego dworu” Moniuszki. Nic dziwnego, bowiem interpretacja Piotra Beczały jest moim zdaniem najlepsza od czasów niezapomnianego Bogdana Paprockiego.

Po tym muzycznym trzęsieniu ziemi, przyszła pora na uwielbiane przez wiedeńczyków operetkowe arie i melodyjne piosenki, w tym tak wielkie hity jak „Całuję twoją dłoń, madame” czy „Brunetki blondynki” (zaśpiewane w niemieckiej wersji językowej). Wszystkie piosenki i większość operetkowych przebojów, które Piotr Beczała zaśpiewał w niedzielę, można znaleźć na jego dedykowanym pamięci Richarda Taubera albumie „Twoim jest serce me” (2013 r.).

Tenor nie stroni od lżejszego repertuaru, zdarza mu się występować w koncertach i spektaklach operetkowych, jak na przykład w transmitowanej również online „Krainie uśmiechu” Lehára w Opernhaus Zurich. Na koncercie nie mogło zabraknąć pochodzącego z tej operetki popisowego hitu „Dein ist mein ganzes Herz”, były też arie z „Giuditty” i „Paganiniego” Lehára. Podobnie jak w przypadku pozostałych utworów, lekko i z dużym wdziękiem, bez cienia afektacji Beczała zaśpiewał również ”Wenn es Abend wird – Grüß mir mein Wien” z „Hrabiny Maricy” Kálmána.

Zachwycona publiczność wyprosiła na zakończenie wieczoru cztery bisy, wśród których znalazły się m.in. pieśń Karłowicza „Pamiętam ciche, jasne, złote dnie” oraz „E lucevan le stelle” z opery „Tosca” Pucciniego.

O autorze