Podczas gdy europejskie teatry operowe świętują zakończenie roku okolicznościowymi galowymi koncertami bądź przedstawieniami „Zemsty nietoperza” Johanna Straussa, Metropolitan Opera co roku w sylwestra prezentuje premierę nowego spektaklu. W tym sezonie pokazana zostanie nowa inscenizacja „Fedory” Giordana, który to tytuł powróci na deski Met po 25 latach nieobecności.
Pełna zapadających w pamięć melodii i ekspresyjnych duetów opera jest dość rzadko wystawiana na świecie, choć ostatnio sięgnęła po nią również Teatro alla Scala. Podobnie jak w Mediolanie, w Nowym Jorku w tytułową rolę dziewiętnastowiecznej księżniczki zakochującej się w mordercy swojego narzeczonego, wcieli się Sonya Yoncheva.
W roli zbrodniarza Lorisa Ipanowa zadebiutuje Piotr Beczała. Polski tenor pozostanie w Stanach Zjednoczonych aż do wiosny, gdyż po zakończeniu spektakli „Fedory” rozpoczyna próby do kolejnego premierowego przedstawienia – „Lohengrina” Wagnera.
W „Fedorze” zobaczymy również sopranistkę Rosę Feolę w roli hrabiny Olgi, powiernicy głównej bohaterki oraz Lucasa Meachema jako dyplomatę De Siriexa. Amerykański baryton zastąpił w obsadzie Artura Rucińskiego, który z powodów zdrowotnych zmuszony był wycofać się z tej produkcji. Atutem przedstawienia jest wyjątkowa scenografia, ukazująca m.in. pałac w Petersburgu, modny paryski salon i willę w szwajcarskich Alpach. Spektakl reżyseruje David McVicar. Orkiestrę Met poprowadzi Marco Armiliato.
W sylwestrowy wieczór będzie można posłuchać bezpośredniego streamingu w radio, natomiast transmisja kinowa w ramach cyklu „The Met: Live in HD” przewidziana jest na 14 stycznia.