„Cyganeria” Giacomo Pucciniego już 4 grudnia o godzinie 19.00 w Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana w Warszawie. Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus, po sukcesie koncertowej prezentacji „Toski” Giacomo Pucciniego, w ramach cyklu „Wielka Muzyka w Małej Auli”, realizowanego w jednym z najbardziej interesujących architektonicznie i akustycznie wnętrz Politechniki Warszawskiej, powraca do tej idei w kolejnym arcydziele Pucciniego – „Cyganerii”, tym razem wykonywanym na scenie Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana. Będzie to wykonanie półsceniczne w inscenizacji tenora Adama Zdunikowskiego.
W spektaklu wystąpi plejada znakomitych solistów. W rolę Mimi wcieli się Irina Papenbrock, pochodząca z Rosji sopranistka, która rozwija wspaniałą karierę na międzynarodowych, zwłaszcza niemieckich scenach; jej partnerem w partii Rudolfa będzie zaś Tomasz Kuk, ceniony solista Opery Krakowskiej współpracujący również z Operą Narodową. Udział w spektaklu weźmie też chór Politechniki Warszawskiej, chór dziecięcy ARTOS oraz Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus pod dyrekcją Tadeusza Kozłowskiego.
Reżyser przedsięwzięcia – Adam Zdunikowski, odpowiada na kilka pytań:
4 grudnia w Teatrze Polskim usłyszymy półsceniczne wykonanie „Cyganerii” Pucciniego w Pana inscenizacji. Czego możemy się spodziewać, jeśli chodzi o reżyserię?
– Mam nadzieję, że wielu wzruszeń przeplatanych chwilami radości.
Czy to Pana pierwsze doświadczenie w roli reżysera?
– Tak, ale z każdym dniem prób mam coraz większą nadzieję, że nie ostanie.
W jaki sposób pracuje się nad reżyserią półscenicznego wykonania dzieła?
– Myślę, że o sukcesie dzieła nie decyduje jego wymiar ale pomysł, profesjonalizm i zaangażowanie wszystkich uczestników projektu.
W przedsięwzięciu biorą udział znakomici soliści oraz niezmiernie ceniony dyrygent Tadeusz Kozłowski świętujący w tym sezonie 45-lecie pracy artystycznej, który poprowadzi orkiestrę Sinfonia Iuventus. Jak długo trwa przygotowanie tego typu przedsięwzięcia, jak ocenia Pan współpracę?
– Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że przygotowanie pełnowymiarowego przedstawienia zajmuje ok. dwóch miesięcy. W przypadku produkcji półscenicznych okres ten ulega znacznemu skróceniu i mieści się w przedziale od 10 – 14 dni. Dzięki znakomitym solistom i moim zdaniem, najlepszemu dyrygentowi operowemu w Polsce, mam nadzieję, że uda nam się pobić rekord w tej dziedzinie. Nasz cykl przygotowawczy trwał zaledwie cztery dni, ale ja przygotowywałem się do tej realizacji dużo wcześniej.
W zeszłym roku w podobnej formule realizowana była „Tosca”, teraz nadszedł czas na „Cyganerię”. Co decyduje o doborze tytułu?
– Myślę, że w tym przypadku największy wpływ na wybór tytułu miał główny bohater wieczoru, Maestro Kozłowski.
Jest Pan cenionym śpiewakiem, pedagogiem, zajmuje się Pan również reżyserią. Które z tych obszarów działalności artystycznej dają Panu obecnie najwięcej satysfakcji?
– Każde jest odrębne, każde wymaga innych umiejętności i każde przynosi największą satysfakcję, kiedy zwieńczone jest sukcesem.
Obserwując kariery młodych śpiewaków wydaje się, że w ostatnich latach coraz więcej z nich skutecznie przebija się na arenie międzynarodowej. Z czego to według Pana wynika?
– Otworzyły się granice, zwiększył się rynek pracy poza granicami Polski i jednocześnie skurczył się w naszym kraju. Poza tym zachodnie agencje artystyczne rozszerzyły swoją ofertę na kraje wschodnioeuropejskie. Podróżowanie po świecie stało się o wiele prostsze i tańsze, a dodatkowo pojawiły się multimedialne formy promocji.
Gdyby mógł Pan udzielić młodemu adeptowi tego zawodu jednej, najważniejszej rady – jak by ona brzmiała?
– Droga do prawdziwego sukcesu nigdy nie wiedzie na skróty.
Obecnie jest Pan najbardziej kojarzony z Koncertami Trzech Tenorów, które odbywają się w całej Polsce. Czy ta formuła ma za zadanie przybliżyć muzykę poważną szerszemu gronu odbiorców?
– Ta formuła miała takie założenie na początku tego projektu, ale niestety większość koncertów ma obecnie charakter czysto komercyjny. Dwa koncerty, które mam zaplanowane w styczniu przyszłego roku będą moimi ostatnimi z tego rodzaju.
Co uważa Pan za swoje największe osiągnięcie? Czy ma Pan zawodowe marzenia, które jeszcze się nie zrealizowały?
– W swojej trzydziestoletniej karierze podejmowałem się różnych wyzwań i te, o których chciałbym nie pamiętać stanowią znikomy procent całości. A marzeń nie należy zdradzać, bo mogą się nie spełnić 🙂
Jakie są Pana kolejne zawodowe plany?
– Bardzo różnorodne. Styczeń stoi pod znakiem operetki, luty to Dubaj i Erewań. Przyszły rok to jubileusz Mistrza Pendereckiego, a w między czasie studenci.
***
„Cyganeria” Giacomo Puccini, 4 grudnia 2017 r., godz. 19.00, Teatr Polski w Warszawie
Wykonawcy:
Mimì – Irina Papenbrock (sopran)
Musetta – Katarzyna Trylnik (sopran)
Rodolfo – Tomasz Kuk (tenor)
Marcello – Stanisław Kuflyuk (baryton)
Schaunard – Arkadiusz Anyszka (baryton)
Collin – Wojciech Gierlach (bas)
Benoît – Grzegorz Szostak (bas)
Alcindoro – Piotr Nowacki (bas)
Parpignol – Tomasz Madej (tenor)
Chór Politechniki Warszawskiej
Chór dziecięcy ARTOS
Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus
Tadeusz Kozłowski – dyrygent
Adam Zdunikowski – inscenizacja