Anita Rachvelishvili o odwołanych w trakcie ostatnich miesięcy występach

3

Fani Anity Rachvelishvili nie będą pocieszeni. Artystka odwołała kilka dni temu swój udział w nowej produkcji „Aidy” Verdiego, której premiera zaplanowana jest na 12 sierpnia w trakcie prestiżowego festiwalu Salzburger Festspiele. W roli Amneris śpiewaczkę zastąpi Ève-Maud Hubeaux. Melomani mają powody do niepokoju – mezzosopranistka w ostatnim czasie odwołała występy m.in. w Royal Opera House (partię Santuzzy zaśpiewała wówczas Aleksandra Kurzak), a wcześniej w Teatro alla Scala i Berlin Philharmonic. Jej przewidywany powrót na scenę będzie miał miejsce jesienią, kiedy to wystąpi w „Samsonie i Dalili” Saint-Saënsa w Teatro San Carlo w Neapolu.

Aby wyjaśnić powody do niepokoju, Anita wydała oświadczenie, które opublikowała na Instagramie:

Drodzy przyjaciele! Ponieważ jest wiele nieporozumień i dyskusji na temat mojej rezygnacji z występów w ciągu kilku ostatnich miesięcy, chciałabym poinformować, że czuję się dobrze! Po urodzeniu Lieany moje ciało nie jest jeszcze w wystarczająco dobrej formie, by śpiewać. Miałam naturalny i trudny poród! Mam silne bóle kręgosłupa, chodzę na fizjoterapię i pilates, żeby pomóc sobie i swojej przeponie, by znów działała jak wcześniej, a nawet lepiej! Mój głos jest w dobrej kondycji i brzmi tak, jak zawsze! Od stycznia bardzo się staram, by wrócić do formy, ale nie zrobię tego, dopóki nie poczuję, że jestem w doskonałej formie! Przestańcie więc proszę wymyślać historie, że tracę głos i inne bzdury! Wrócę bardzo, bardzo niedługo i mam nadzieję, że ci którzy rozumieją jak trudno jest być matką i śpiewaczką będą tam by mnie wspierać! Wielkie „podziękowania” dla wszystkich hejterów, a nawet kolegów, którzy chodzą i opowiadają głupoty. Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe” – napisała artystka.

Pod jej wpisem pojawiło się wiele słów wsparcia, m.in. od Angeli Gheorghiu, Anny Netrebko, Yusifa Eyvazova, Niny Machaidze, Lisette Oropesy, Marii Agresty, Julii Fuchs, Anny Pirozzi, Ekateriny Gubanovej,

O autorze