W piątkowy wieczór w Filharmonii Pomorskiej koncert Aleksandry Kurzak zainaugurował 55. Bydgoski Festiwal Muzyczny – Kontrasty.
W przemówieniach rozpoczynających galę, organizatorzy porównali rangę tego wydarzenia do występu ponad 90 lat temu Jana Kiepury, czy Luciano Pavarottiego, który w latach 60. zaśpiewał w Bydgoszczy. W ich słowach nie było ani cienia przesady.
Koncert zgromadził wielbicieli światowej sławy sopranistki praktycznie z całej Polski i stał się również okazją do rozpoczęcia nowego sezonu artystycznego w gronie zaprzyjaźnionych melomanów. Do Bydgoszczy wybierałam się tym chętniej, że cały czas miałam w pamięci swoje rozczarowanie związane z odwołaniem przez artystkę udziału w „Opowieściach Hoffmanna” podczas letniego festiwalu operowego w Monachium, w którym miałam okazję uczestniczyć i chciałam w końcu znów nacieszyć się głosem jednej ze swoich ulubionych artystek.
W Filharmonii Pomorskiej na melomanów czekał, jak na hollywoodzkich galach, czerwony dywan i dyrektor Maciej Puto, który osobiście witał przybyłych gości.
Koncert rozpoczęła uwertura do opery „Moc przeznaczenia” Verdiego, a następnie na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, która już od pierwszych dźwięków arii Eleny z „Nieszporów sycylijskich” wzięła we władanie bydgoską publiczność. W programie wieczoru znalazły się arie i utwory instrumentalne nie tylko z oper Verdiego, ale również Cilei, Dvořáka, Pucciniego i Bizeta. Aleksandra Kurzak wcielała się kolejno w role między innymi Traviaty, Rusałki, Mimi z „Cyganerii”, Micaëli z „Carmen” czy Liu z opery „Turandot”, w której latem odniosła spektakularny sukces w londyńskiej Royal Opera House. Kolejne arie wykonane były tak, że oczami wyobraźni można było zobaczyć śpiewaczkę w każdej z tych ról w spektaklu. Jest to artystka, która dysponuje nie tylko kryształowo czystym głosem o przepięknej barwie, ale również bardzo dużą rolę przykłada do wyrażenia emocji, które towarzyszą bohaterkom wykonywanych utworów. Dzięki temu, że gospodarze festiwalu zadbali o przygotowanie telebimu, zbliżenia twarzy sopranistki i ekspresję towarzyszącą jej występowi, mogli zobaczyć wszyscy widzowie. Głos i interpretacja Aleksandry Kurzak porusza tak bardzo, że w drugiej części koncertu nie mogłam powstrzymać się od łez wzruszenia.
Publiczność była zachwycona koncertem i nagradzała śpiewaczkę gromkimi brawami po zakończeniu każdej arii. Długotrwała owacja na stojąco nakłoniła artystkę do zaśpiewania dwóch bisów, m.in. „O mio babbino caro”, który to utwór wywołał prawdziwą euforię – okrzyki i brawa przy pierwszych dźwiękach.
Towarzysząca artystce Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej pod kierownictwem Wojciecha Rajskiego brzmiała znakomicie i brawurowo wykonała m.in. preludium z opery „Carmen”. Podkreślić należy również wyjątkową akustykę sali, która dopełniała całość pozytywnych wrażeń tego wyjątkowego wieczoru.
Pełny program koncertu: https://operalovers.pl/aleksandra-kurzak-na-inauguracje-bydgoskiego-festiwalu-muzycznego-program-koncertu/