Aleksandra Kurzak wystąpi jako Agata w premierze „Wolnego strzelca” w Operze Wrocławskiej

0

Już 15 października we Wrocławiu odbędzie się premiera „Wolnego strzelca” Carla Marii von Webera. Wydarzenie otwiera uroczystości 180-lecia Opery Wrocławskiej. Okrągłą rocznicę obchodzi również samo dzieło, którego prapremiera odbyła się 200 lat temu w Königliches Schauspielhaus w Berlinie. We Wrocławiu „Wolny strzelec” zaprezentowany został po raz pierwszy 20 listopada 1821, w pięć miesięcy po premierze w Berlinie. 

Weber w wieku 18 lat przyjechał do Wrocławia, by na okres dwóch lat objąć funkcję kapelmistrza w ówczesnym teatrze, dlatego też przy okazji kolejnych jubileuszy Opera Wrocławska sięgała po „Wolnego strzelca” już wcześniej dwukrotnie. W 2001 roku w roli Anusi wystąpiła Aleksandra Kurzak, która dziś, już jako międzynarodowa gwiazda, powraca w nowej produkcji debiutując w głównej roli Agaty.

Obok niej na scenie zobaczymy Aleca Carlsona, Hannę Sosnowską-Bill, Dariusza Macheja, Jacka Jaskułę, Łukasza Rosiaka, Szymona Mechlińskiego, Remigiusza Łukomskiego i Macieja Tomaszewskiego. W drugiej obsadzie będzie można zobaczyć Johanni van Oostrum, Rafała Bartmińskiego, Sonię Warzyńską-Dettlaff, Jakuba Michalskiego, Huberta Zapióra czy Edwarda Kulczyka.

Kierownictwo muzyczne nad przygotowaniem premiery objął Łukasz Borowicz, a reżyserię powierzono Cezaremu Tomaszewskiemu, twórcy m.in. głośnych spektakli muzycznych Capelli Cracoviensis.

Lubimy się bać, a u Webera horror jest zapisany w muzyce. Przypomnę, że ,,Wolny strzelec” powstał 100 lat przed powstaniem muzyki filmowej. To opera, która wpłynęła na wszystko, co wydarzyło się w operze później. Wszyscy kochali ,,Wolnego strzelca”, w tym Strauss i Wagner. Dodatkowe tło romantyczne – czyli ludowość, magia, rytuały – sprawia, że dzieło Webera kojarzy mi się z popularnymi tytułami kultury masowej np. szwedzko-amerykańskim filmem „Midsommar. W biały dzień” czy „Kultem” z Nicholasem Cage’em” – mówi reżyser Cezary Tomaszewski, który zaznacza, że „Wolny strzelec” w Operze Wrocławskiej nie poprzestanie na klasycznym przekazie oryginału, a będzie raczej punktem wyjścia do podjęcia takich tematów jak współczesne pojęcie męstwa oraz pochodzenie zła. Dodaje również: „Próbuję czytać bajkowy scenariusz w sposób niebajkowy. Bo co oznaczają u Webera duchy, las, diabeł? Ja to rozumiem tak, że są one w głowach ludzi. Zło nie jest bajkowe, a realne – dowiadujemy się tego, studiując np. historie wojen, konfliktów, ludzkich tragedii – ile człowiek kierowany żądzą władzy i emocjami, jest w stanie złego zrobić. Ten człowiek używa tzw. magii słów, manipulacji, by osiągnąć swoje cele

O autorze