Olśniewająca inscenizacja „Turandot”, która zrealizowana została w 1987 roku przez legendarnego Franca Zeffirellego w Metropolitan Opera, do dziś urzeka kolejne pokolenia melomanów. W najnowszym wznowieniu spektaklu w tytułowej roli występuje Liudmyla Monastyrska. Ukraińska sopranistka zastąpiła w obsadzie Annę Netrebko, z którą ze względu na jej wcześniejsze powiązania z reżimem Putina, dyrekcja Met nie chce na razie współpracować.
Monastyrska zadebiutowała w Metropolitan Opera dziesięć lat temu w „Aidzie” i od tego czasu jest ozdobą takich teatrów jak Royal Opera House, Teatro alla Scala, Wiener Staatsoper, Bayerische Staatsoper czy Staatsoper Unter den Linden.
Podczas sobotniego przedstawienia wywoływana do ukłonów artystka pokazała się publiczności w zarzuconej na kostium ukraińskiej fladze, co wywołało duży aplauz zgromadzonej widowni. Monastyrska od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę głośno wypowiada się przeciwko wojnie i bierze udział w inicjatywach charytatywnych wspierających jej kraj. W marcu zaśpiewała „Requiem” Verdiego w Filharmonii Narodowej w Warszawie, a już w lipcu powróci do Polski, by wystąpić w koncercie inauguracyjnym trasę koncertową Ukrainian Freedom Orchestra, która powstała z inicjatywy Metropolitan Opera i Teatru Wielkiego – Opery Narodowej.
Dramatyczną historię miłości Kalafa do chińskiej księżniczki Turandot, która przed małżeństwem broni się, zadając pretendentom do swej ręki trzy zagadki, widzowie na całym świecie obejrzą dzięki kinowym transmisjom już w najbliższą sobotę 7 maja.
W roli niezłomnego księcia, zdeterminowanego by zdobyć serce Turandot, wystąpi tenor Yonghoon Lee. Parze śpiewaków partnerować będzie sopranistka Ermonela Jaho jako oddana służka Liù oraz bas Ferruccio Furlanetto jako niewidomy król Timur. Dyryguje Marco Armiliato.