Piotr Beczała w „Lohengrinie” w Semperoper Dresden, Tomasz Konieczny w „Miłości Danae” na Salzburg Festival, Aleksandra Kurzak w „Żydówce” w Bayerische Staatsoper i Mariusz Kwiecień w „Poławiaczach pereł” w The Metropolitan Opera to najlepsze w tym roku role naszych najbardziej znanych śpiewaków operowych. W 2016 roku działo się jednak znacznie więcej – nominacje do prestiżowych nagród, premierowe spektakle, festiwale…
Polacy w Met
Mariusz Treliński po sukcesie w The Metropolitan Opera w zeszłym roku, kiedy to wyreżyserował spektakl będący połączeniem dwóch jednoaktowych oper – „Jolanty” Piotra Czajkowskiego i „Zamku Sinobrodego” Beli Bartóka, otrzymał kolejną możliwość wystawienia na najsłynniejszej operowej scenie świata swojej najnowszej produkcji. Pod koniec września spektakl „Tristan i Izolda” Richarda Wagnera w reżyserii Polaka otworzył sezon teatru w Nowym Jorku. Przedstawienie miało swoją premierę wcześniej w czerwcu w Warszawie, gdzie zostało dość chłodno przyjęte przez publiczność głównie ze względu na źle obsadzoną postać Tristana. W spektaklach w Met wystąpili z kolei pierwszoligowi śpiewacy – Nina Stemme, Stuart Skelton, Ekaterina Gubanova, Rene Pape. Reakcje publiczności i krytyków trudno uznać za jednoznacznie pochlebne, jednakże niemal pewnie jest, że to nie koniec kariery Trelińskiego w Nowym Jorku.
W The Metropolitan Opera również polscy śpiewacy zaznaczyli w tym roku bardzo mocno swoją obecność. Mariusz Kwiecień wystąpił w dwóch produkcjach, które dodatkowo transmitowane były w ramach cyklu The Met: Live in HD do kin na całym świecie – „Poławiaczach pereł” Georges’a Bizeta oraz „Roberto Devereux” Gaetano Donizettiego. W obydwu przedstawieniach zebrał znakomite recenzje, a nagranie „Poławiaczy pereł” dostępne będzie już wkrótce na DVD.
Na scenie The Metropolitan Opera w lutym tego roku zadebiutował Artur Ruciński rolą Konsula Sharplessa w „Madame Buttefly” Giacomo Pucciniego. Jest to debiut spóźniony o dwa lata, bowiem ten znakomity baryton miał w Met wystąpić już w 2014 roku w odwołanej finalnie produkcji „Fausta” Charlesa Gounoda. Triumfy na nowojorskiej scenie święciła również Aleksandra Kurzak w „Napoju miłosnym” Gaetano Donizettiego oraz Piotr Beczała w „Cyganerii” Giacomo Pucciniego.
Inne wielkie zagraniczne sukcesy Polaków
Najwięcej rozgłosu w tym roku zyskał Piotr Beczała, który u boku Anny Netrebko i Tomasza Koniecznego zadebiutował w wagnerowskim repertuarze w tytułowej roli w „Lohengrinie” w Semperoper Dresden. Premiera tego przedstawienia w nowej obsadzie wydaje się być operowym wydarzeniem roku w Europie. Śpiewający po raz pierwszy Wagnera – Piotr Beczała i Anna Netrebko byli szeroko komplementowani przez światową prasę, również tę niemiecką, co jest warte podkreślenia, bo jak powszechnie wiadomo Niemcy mają bardzo szczególny stosunek do interpretacji twórczości swego narodowego kompozytora. Debiutantom partnerował obsadzony w roli czarnego charakteru, hrabiego Telramunda Tomasz Konieczny, który znany jest w całej Europie jako wybitny odtwórca ról wagnerowskich.
Konieczny jednak swój największy tegoroczny sukces odniósł na festiwalu w Salzburgu w roli Jowisza w „Miłości Danae” Richarda Straussa.
Aleksandra Kurzak, która zastąpiła Kristinę Opolais w roli Rachel w Żydówce” Jacques’a Fromental Halévy w nowej produkcji Bayerische Staatsoper stworzyła tak przejmująco dramatyczną kreację tej postaci, że zaowocowało to kolejnymi zaproszeniami do dalszej współpracy z teatrem, chociażby przy „Opowieściach Hoffmanna” z muzyką Jacques’a Offenbacha latem przyszłego roku.
Tymczasem w Polsce…
Polskie gwiazdy opery nie rozpieszczają melomanów swoją obecnością na terenie kraju. Piotr Beczała nie znalazł w tym roku miejsca w kalendarzu na występy nad Wisłą i dopiero na marzec przyszłego roku zaplanowany jest jego koncert w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Tomasz Konieczny zaprezentował się po raz pierwszy warszawskiej publiczności w koncercie charytatywnym na rzecz Jacka Janiszewskiego. Na scenie TW – ON będzie go również można zobaczyć w trakcie Gali Sylwestrowej. W trakcie Sylwestra w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej wystąpi również Artur Ruciński, który latem tego roku był największą gwiazdą Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy.
Aleksandra Kurzak regularnie występuje na koncertach, z czego za najważniejszy w tym roku można uznać ten, który odbył się z okazji inauguracji działalności lubelskiego Centrum Spotkania Kultur, gdzie po raz pierwszy w Polsce można było usłyszeć naszą najlepszą sopranistkę w duecie z mężem Robertem Alagną.
Tradycją stało się, że na spektakle w kraju rezerwował czas Mariusz Kwiecień. Artysta brawurowo wcielił się w rolę Doktora Malatesty w „Don Pasquale” Gaetano Donizettiego, a wcześniej wziął udział w kontynuacji przedstawień mającego premierę w 2015 roku „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego. Obydwie produkcje wystawione były w Operze Krakowskiej.
O premierze „Don Pasquale” w Operze Krakowskiej było głośno nie tylko ze względu na nazwisko Mariusza Kwietnia w obsadzie, ale również ze względu na fakt, że realizacji tego komediowego dzieła podjął się Jerzy Stuhr, dla którego był to debiut w roli reżysera operowego.
Bardzo dobry repertuar zaserwowała widzom w tym roku Opera na Zamku w Szczecinie. „Dokręcanie śruby” Benjamina Brittena w reżyserii Natalii Babińskiej czy też „Traviata” Giuseppe Verdiego w reżyserii Michała Znanieckiego to przykłady bardzo udanych inscenizacji.
Teatr Wielki w Poznaniu postanowił z kolei przybliżyć polskiej publiczności jedno z najlepszych dzieł klasyka czeskiego modernizmu – „Jenufę” Leoša Janáczka. Premiera spektaklu w realizacji jednego z najbardziej liczących się europejskich reżyserów operowych Alvisa Hermanisa była możliwa dzięki współpracy poznańskiej opery z Theatre de la Monnai w Brukseli.
W mijającym roku polskie teatry sięgnęły również po rzadziej wystawiany rodzimy repertuar – opery Krzysztofa Pendereckiego „Czarna Maska” oraz „Ubu Król” wystawiono odpowiednio w Operze Bałtyckiej i Operze Śląskiej.
Teatr Wielki – Opera Narodowa przypomniał z kolei „Goplanę” Władysława Żeleńskiego w reżyserii Janusza Wiśniewskiego, ze wspaniałymi kreacjami wokalnymi Małgorzaty Walewskiej i Edyty Piaseckiej. Po mającym premierę w 2015 roku „Strasznym Dworze” Stanisława Moniuszki, „Goplana” była drugim w historii TW – ON spektaklem transmitowanym za pośrednictwem internetowej platformy streamingowej The Opera Platform, która zrzesza kilkanaście europejskich teatrów operowych. Przedstawienie dostępne jest nadal na www/theoperaplatform.eu oraz vod.teatrwielki.pl
Rok 2016 był również okresem dużych zawirowań personalnych w kierownictwie teatrów operowych, z czego najbardziej obiecująca jest zmiana na stanowisku dyrektora Opery Wrocławskiej. Marcin Nałęcz – Niesiołowski na początku bieżącego sezonu zastąpił szefującą przez wiele lat wrocławskiej instytucji Ewę Michnik. Ten bardzo ceniony dyrygent ma już za sobą pierwszą udaną premierę w nowym miejscu pracy – zrealizowanego w koprodukcji z Łotweską Operą Narodową w Rydze „Trubadura” Giuseppe Verdiego.
W ciągu roku odbyło się kilka festiwali, z czego najciekawszą ofertę dla widza zaprezentowała Warszawska Jesień. W trakcie wydarzenia miała miejsce warszawska premiera „Czarodziejskiej góry” Pawła Mykietyna z niezapomnianymi rolami Barbary Kingi Majewskiej i Szymona Komasy. Inną atrakcją festiwalu była opera Olgi Neuwirth z librettem kontrowersyjnej noblistki Elfriede Jelinek „Zagubiona autostrada”.
Nominacje do prestiżowych nagród
W gronie nominowanych do prestiżowej nagrody International Opera Awards 2016 w kategorii „Najlepszy teatr operowy” znalazł się Teatr Wielki – Opera Narodowa. O tytuł najlepszego reżysera ubiegał się równocześnie Mariusz Treliński, dyrektor artystyczny tego teatru.
Libańsko – polski dyrygent Bassem Akiki, współpracujący z wieloma teatrami operowymi w kraju, otrzymał z kolei nominację jako jeden z najlepszych przedstawicieli młodego pokolenia tego zawodu. Choć Polacy finalnie nie zdobyli w tym roku żadnej nagrody w konkursie International Opera Awards, pod koniec roku nadeszła kolejna szansa na uhonorowanie twórczości naszych artystów. Nagranie DVD z zarejestrowanym w Royal Opera House w Londynie przedstawieniem opery „Król Roger” Karola Szymanowskiego zostało nominowane do nagrody Grammy w kategorii „Best Opera Recording”. W prace nad tą produkcją zaangażowani byli wybitni twórcy – kierownictwo muzyczne nad projektem objął sir Antonio Pappano, reżyserii podjął się dyrektor artystyczny ROH – Kasper Holten, zaś w tytułowej roli wystąpił Mariusz Kwiecień, który od kilku już lat z powodzeniem wykonuje tę rolę na scenach całego świata.
To nie jedyna nominacja – w kategorii „Best Choral Performance” o statuetkę walczyć będzie Krzysztof Penderecki z płytą „Penderecki Conducts Penderecki”, która jest pierwszym studyjnym nagraniem tego kompozytora i dyrygenta z chórem i orkiestrą Filharmonii Narodowej. Rozdanie nagród już w lutym przyszłego roku.
Młode pokolenie ma głos
Na operowej scenie pojawiły się nowe gorące nazwiska. Polski kontratenor – Jakub Józef Orliński został w tym roku jednym z pięciu zwycięzców najbardziej prestiżowego konkursu wokalnego w Stanach Zjednoczonych – The Metropolitan Opera’s National Council Auditions. Coraz lepiej na rynku radzi sobie również baryton Andrzej Filończyk, który został zwycięzcą w kategorii głosów męskich 9. Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki.