29 listopada w La Scali zaplanowano uroczysty koncert z udziałem Anny Netrebko oraz Jonasa Kaufmanna, zorganizowany ku pamięci zmarłego dokładnie przed stu laty Giacoma Pucciniego. Operowym supergwiazdom towarzyszyć miała sopranistka Mariangela Sicilia oraz orkiestra i chór Teatro alla Scala pod batutą Riccarda Chailly’ego.
Bilety wyprzedały się jak świeże bułeczki, a ci którym nie udało się ich kupić cieszyli się z zapowiedzianej w RAI Cultura oraz Arte.tv transmisji wydarzenia.
Kilka minut po godzinie 20.00 stało się jasne, że gala w pierwotnym kształcie nie może się odbyć, gdyż muzycy zdecydowali się dołączyć do ogólnokrajowego strajku we Włoszech przeciwko planom budżetowym rządu Giorgi Meloni.
Dyrektor teatru Dominique Meyer zareagował błyskawicznie proponując widzom kieliszek Bellavisty, podczas gdy obsługa techniczna zmieniała aranżację sceny usuwając stojaki na nuty i wnosząc fortepian. Program koncertu wzbogacono o niezapowiedziane wcześniej arie, zrezygnowano jednak z bezpośredniej transmisji.
Anna Netrebko i Jonas Kaufmann mieli wystąpić wspólnie w premierze „Mocy przeznaczenia” Verdiego 7 grudnia, jednak tenor odwołał swój udział w produkcji. W opublikowanym na początku listopada wywiadzie dla gazety „Blick” Kaufmann wypowiedział się na temat bojkotowania przez niektóre teatry występów Netrebko: „Jest bezsprzecznie jedną z najzdolniejszych artystek, jakie mamy. I jest to po prostu zbyt krótkowzroczne, jeśli pozwolimy takim artystom zniknąć z obsad. Nie można zamrozić się i odmrozić za 20 lat, aby kontynuować karierę.”
Kaufmann zasugerował również, że w przypadku Netrebko stosowane są podwójne standardy, gdy zapytano go o niedawne odwołania jej koncertów z powodu wojny w Ukrainie. Powiedział: „Nigdy nie mieliśmy takiego konfliktu, w którym artyści – niezależnie od ich pochodzenia – byli tak często proszeni o zajęcie stanowiska. Ośmielę się powiedzieć, że w wcześniejszych czasach zostawiono by ich w spokoju”
Tenor zauważył również, że Netrebko mieszka od wielu lat w Austrii i nadal ma krewnych w Rosji. Dodał: „Może nie zachowała się idealnie w przeszłości. Ale niezależnie od tego, co teraz robi, jest niepożądana na Zachodzie i persona non grata w Rosji”