Nasza strona używa plików cookies, aby zapewnić Ci lepsze doświadczenia i dopasowane treści. Korzystając z serwisu, wyrażasz zgodę na ich użycie. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.

Spektakl “Ariadny na Naxos” w Operze Krakowskiej zakłócony przez protesty

Jak informuje Gazeta Krakowska, niedzielny spektakl najnowszej produkcji Opery Krakowskiej – Ariadna na Naxos Richarda Straussa – został zakłócony przez grupę aktywistów. Około godziny 17.30 cztery osoby siedzące na balkonie wstały i zaczęły skandować hasła propalestyńskie, wywieszając przy tym flagi Palestyny. Dobry wieczór, przerywamy państwu dzisiejsze przedstawienie, żeby oznajmić, iż Opera Krakowska wystawia ten spektakl przy ścisłej współpracy z Izraelem – mówił jeden z protestujących. Artyści zeszli ze sceny, a na miejsce wezwano ochronę i policję, którzy zatrzymali cztery osoby w wieku od 19 do 34 lat. Jak poinformował kom. Piotr Szpiech z krakowskiej policji, aktywistom postawiono zarzuty zakłócania spokoju publicznego, za co grozi kara do roku pozbawienia wolności.

Równolegle przed gmachem Opery Krakowskiej odbywała się legalna manifestacja, podobna do tej, która miała miejsce już w piątek, w dniu premiery spektaklu. Protestujący sprzeciwiają się współpracy krakowskiej sceny z izraelską Operą w Tel Awiwie-Jafie, będącą jednym z koproducentów przedstawienia. Współpraca z izraelskimi instytucjami kulturalnymi normalizuje okupację, ludobójstwo i łamanie prawa międzynarodowego – tłumaczą członkowie Akademii dla Palestyny. Izraelska Opera wciąż oferuje darmowe bilety izraelskim żołnierzom „w uznaniu za ich pracę”, a więc w uznaniu za mordowanie palestyńskich cywili.

W związku ze zdarzeniem Opera Krakowska wyraziła głębokie ubolewanie z powodu konieczności przerwania spektaklu. Podkreślono, że protestujący mogli prezentować swoje poglądy przed przedstawieniem na zewnątrz budynku, a zakłócenie spektaklu było „niepotrzebną eskalacją działań”. Dyrekcja zaznacza, że Opera jest miejscem sztuki, a nie polityki, i że muzyka może łączyć różne środowiska ponad wszelkimi podziałami. To przesłanie szczególnie wybrzmiewa w najnowszym spektaklu – Ariadna na Naxos Richarda Straussa, którego premiera odbyła się zaledwie kilka dni temu. Taki właśnie jest sens sztuki – nie dzielić, lecz jednoczyć – czytamy w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu. Opera zapowiedziała też zwiększenie środków bezpieczeństwa, aby zapewnić godne warunki uczestnictwa w wydarzeniach.

Dyrekcja Opery Krakowskiej tłumaczy, że koprodukcja rozpoczęła się już w 2023 roku, jeszcze przed eskalacją konfliktu. Współpraca z Operą w Tel Awiwie i Operą w Dortmundzie miała przede wszystkim charakter artystyczny i organizacyjny – pozwalała na wymianę doświadczeń, zaproszenie uznanych wykonawców i racjonalne rozłożenie kosztów produkcji – podkreśla Piotr Sułkowski. Produkcję opery planuje się na kilka lat do przodu. Gdy podejmowaliśmy pierwsze rozmowy z Tel Awiwem, wojna nie miała takiego rozmiaru jak dziś – dodaje dyrektor.

Trudno jednak całkowicie przyjąć te argumenty. Nawet jeśli rozmowy rozpoczęły się przed eskalacją konfliktu, prezentowanie spektaklu w obecnej sytuacji politycznej pozostaje sprawą delikatną. Sztuka, jakakolwiek by była, nie funkcjonuje w izolacji od rzeczywistości społecznej i politycznej. Twierdzenie, że Opera działa wyłącznie w sferze artystycznej, jest trudne do obrony – widzowie i aktywiści reagują właśnie dlatego, że polityczny kontekst współpracy z Izraelem jest dziś szczególnie wrażliwy.

Mimo że koprodukcja była już w pełni realizowana, zdarza się, że premiery zostają wstrzymane lub przesunięte – jak choćby Borys Godunow Modesta Musorgskiego w reżyserii Mariusza Trelińskiego, który po wcześniejszej prezentacji w Tokio wciąż oczekuje na warszawską premierę. W świecie opery koprodukcje niosą potencjał artystyczny i finansowy, ale każda współpraca międzynarodowa wymaga wyważenia ryzyka społecznego i politycznego.

Reakcja publiczności podczas niedzielnego zdarzenia była jednoznaczna – widzowie sami próbowali nakłaniać protestujących do zaprzestania zakłócania przedstawienia. Choć niekoniecznie popieram przerywanie spektakli jako formę protestu, trudno nie zauważyć, że decyzja o prezentowaniu izraelskiej produkcji była ryzykowna. Spektakl, który miał być przede wszystkim wydarzeniem kulturalnym, stał się areną napięć społecznych i politycznych.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje