Dyrektor muzyczny Wiener Staatsoper krytykuje obecne trendy w reżyserii operowej

1

Philippe Jordan zdecydował o nie przedłużeniu swojego kontaktu z Wiener Staatsoper, który wygasa w 2025 roku. 47-letni dyrygent, który objął stanowisko dyrektora muzycznego teatru w 2020 roku, ogłosił swoją decyzję w weekend w wywiadzie dla austriackiego „Kuriera” i uzasadnił ją wszechobecnym panowaniem teatru reżyserskiego (niem. Regietheater). Artysta nie chce być już na stałe związany z żadnym teatrem operowym, bowiem te same problemy dotyczą również innych instytucji.

Myślę, że nasz teatr, jeśli chodzi o reżyserię, od lat podąża błędną drogą. Ostatecznie na dłuższą metę ta ścieżka prowadzi do porażki. Rzadko w swojej karierze byłem naprawdę zadowolony ze spektakli” – mówi dyrygent. „Współczesny teatr niekoniecznie musi być estetycznym wyzwaniem dla widzów i sześciotygodniową rzemieślniczą amatorszczyzną dla współpracowników. Ale u wielu, żeby nie powiedzieć u większości reżyserów, brakuje mi gruntownego przygotowania. Wymyślanie czegoś wokół tematyki opery lub aktualizowanie jej w prymitywny sposób nie jest tak naprawdę sztuką” – powiedział.

Dyrektor Wiener Staatsoper Bogdan Roščić przesłał do mediów oświadczenie, z którego wynika, że w trakcie prowadzonych latem z Jordanem rozmów wizja artystyczna teatru nie była dla niego problemem, a rozstanie dyrygenta z instytucją powodowane jest innymi przyczynami.

O autorze