W ubiegłym tygodniu Deutsche Oper Berlin przeżyła prawdziwe oblężenie. Były owacje na stojąco, jak najbardziej zasłużone. Do ostatniej chwili wiele osób próbowało kupić bilet na „Madamę Butterfly” Pucciniego z Asmik Grigorian w tytułowej roli.
Litewska sopranistka wystąpiła w tym roku w roli Cio-Cio-San na scenach Metropolitan Opera oraz Royal Opera House. Obywa spektakle dostępne były w kinach, jednak szczególnym zainteresowaniem cieszyła się transmisja z Met, m.in. ze względu na debiut artystki na deskach tego legendarnego teatru.
Prezentowana w Deutsche Oper Berlin „Madama Butterfly” pochodzi z 1987 roku, łącznie w tej odsłonie tragiczna historia japońskiej gejszy została wystawiona już 153 razy. Reżyserię, scenografię i kostiumy przygotował Pier Luigi Samaritani, który zaproponował bardzo tradycyjne ujęcie historii Cio-Cio-San. Spektakl rozgrywa się w stylizowanej na japońszczyznę scenografii, której najbardziej atrakcyjnymi motywami są połacie białego jedwabiu, gra cieni czy też światła rozbłyskujące w upojną noc miłości. Przedstawienie zrealizowane jest w ten sposób, by uzyskać jak najlepszy efekt wizualny.
Asmik Grigorian to jedna z tych śpiewaczek, której ekspresyjne interpretacje nie pozostawiają nikogo obojętnym. Artystka w mistrzowski sposób potrafi pokazać dramat młodziutkiej gejszy, która w imię prawdziwej miłości porzuca swoją dotychczasową religię oraz bliskich, dla ukochanego jest jednak tylko chwilową, egzotyczną zachcianką. Swoją postawą, gestem, mimiką Grigorian odgrywa różnorodne i niekiedy skrajne emocje, od miłosnego uniesienia i radości aż po rozpacz, gdy uświadamia sobie, jak bardzo została oszukana. Szczególnie wiarygodnie i przekonywująco, przez imponujące prowadzenie linii głosu, pokazuje cierpienie Butterfly w II i III akcie.
Podobnie jak w Londynie, w rolę Pinkertona w Berlinie wcielił się Joshua Guerrero. Amerykański tenor zaśpiewał stylowo, ale zabrakło mu wdzięku i zaangażowania, by mógł dorównać swojej znakomitej partnerce. Orkiestra prowadzona przez pochodzącą z Tajwanu Yi-Chen Lin nieraz przytłaczała go masą brzmienia. Spośród męskiej części obsady, najlepiej pod względem wokalnym zaprezentował się Dong-Hwan Lee jako Sharpless, uwagę przykuwała również Irene Roberts jako wierna służąca Suzuki.
Asmik Grigorian w najbliższych miesiącach wystąpi m.in. w „Graczu” Prokofiewa na Festiwalu w Salzburgu, a później w „Don Carlo” Verdiego w Wiener Staatsoper, „Rusałce” Dworzaka w Teatro San Carlo i Gran Teatre del Liceu, „Normie” Belliniego w Theater an der Wien, „Latającym Holendrze” Wagnera w Bayerische Staatsoper, czy też „Tryptyku” Pucciniego w Opéra National de Paris.