23 i 27 maja we wznowieniu „Napoju miłosnego” Donizettiego w Deutsche Oper Berlin wystąpiła uwielbiana przez publiczność para – Aleksandra Kurzak i Roberto Alagna. To szczególne dzieło dla śpiewaków, którzy prywatnie są małżeństwem. Jak wielokrotnie podkreślała artystka w wywiadach, po raz pierwszy usłyszała swojego przyszłego męża na nagraniu „Napoju miłosnego” właśnie, a kilkanaście lat później podczas prób do nowej produkcji „Napoju miłosnego” w Royal Opera House poznali się osobiście i od tej pory stanowią parę zarówno w życiu, jak i na scenie.
Przedstawienie, które swoją premierę miało w 2014 roku, zrealizowała Irina Brook. Córka legendarnego reżysera Petera Brooka, odnosi obecnie sukcesy jako aktorka, reżyserka teatralna i operowa. Kilka tygodni temu gościła w Polsce przygotowując „Kopciuszka” w Operze Wrocławskiej, który stanowił koprodukcję z Théâtre des Champs-Élysées.
Berlińska inscenizacja urzeka kolorami i humorem. Akcja dzieje się w latach 50-tych XX wieku, a scenografię stanowią bajkowo oświetlone scena i tabor składający się z trzech bordowych wozów, które tworzą teren wędrownego „Teatro Adina”, będącego miejscem wydarzeń.
„Napój miłosny” opowiada historię Nemorina – biednego, wiejskiego chłopaka, zakochanego w lokalnej piękności – Adinie. Kapryśna dziewczyna nie jest zainteresowana zalotami poczciwego chłopaka, o wiele więcej atencji okazuje natomiast dowódcy przebywającego we wsi oddziału wojska – Belcore. Zrozpaczony Nemorino szuka ratunku u przejezdnego handlarza, który sprzedaje mu będący tak naprawdę butelką Bordeaux, magiczny „napój miłosny”. Wypicie trunku spowodować ma wzbudzenie uczucia u Adiny. Po wielu zabawnych perypetiach główni bohaterowie zmierzają do szczęśliwego finału i wyznają sobie wzajemnie miłość.
Roberto Alagna znakomicie sprawdził się w lekkiej komedii belcantowej, jaką jest „Napój miłosny”. Artysta zaprezentował świetną formę wokalną i sceniczną oraz energię, której mogliby pozazdrościć mu młodsi koledzy. Będący pod wpływem alkoholu niezdarny Nemorino wywoływał salwy śmiechu wśród publiczności. Szczególny podziw wzbudziło również wykonanie w pewnym momencie na scenie gwiazdy i inne popisy komediowe. Ale to nie wszystko. Nemorino jest słodki, namiętny, nieśmiały i szczerze zakochany w Adinie. Wierzymy mu, gdy mówi, że woli raczej umrzeć jako żołnierz niż wieść życie bez wybranki swego serca. Z kolei przebojowa aria „Una furtiva lagrima” w wykonaniu Roberta Alagny dostarczyła taką dawkę emocji, że na sali z pewnością niejedna łza ukradkiem została uroniona. Owacje były ogromne, ale niestety artysta nie zdecydował się na bis.
Aleksandra Kurzak jako Adina dorównywała mu temperamentem i dała prawdziwy popis swoich komediowych umiejętności. Znakomicie poradziła sobie ze wszystkimi ozdobnikami i pasażami, których jest pełno w dziele Donizettiego. Finałowa aria „Prendi per me sei libero” stanowiła prawdziwy majstersztyk, a jej głos był niezwykle świeży i czysty.
Głównym bohaterom nie ustępowali pozostali śpiewacy – Thomas Lehman był bardzo przekonujący w roli pewnego siebie i nieco prymitywnego żołnierza Belcore, a Aleksandra Hutton śpiewała nie tylko czystym sopranem, ale również świetnie wykreowała rolę lokalnej plotkary jako Gianneta. Na scenie błyszczał również Mikheil Kiria jako handlarz vel doctor Dulcarama. Dysponuje on nie tylko potężnym basem, ale również jego postura i środki wyrazu sprawiły, że był wprost idealny w swojej roli.
„Napój miłosny” w Deutsche Oper Berlin to propozycja dla każdego, kto ceni solidną dawkę dobrego humoru. Inscenizacja w reżyserii Iriny Brook jest urzekająca, zabawna i emanująca dawką pozytywnej energii. Nie zawiodła również orkiestra pod batutą Moritza Gnanna, która doskonale poradziła sobie z muzycznym odmalowaniem charakteru każdej postaci.
Kto nie widział jeszcze pary głównych bohaterów w tej szczególnej dla nich operze, może się wybrać do Londynu, gdzie ponownie wystąpią wspólnie na deskach Royal Opera House w produkcji, która połączyła ich życiowe drogi. Spektakle 13, 16, 19 i 22 czerwca.