Aktywiści klimatyczni przykleili się do podium dyrygenta

4

Od połowy października do opinii publicznej docierają informacje o kolejnych aktach wandalizmu dokonywanych przez aktywistów klimatycznych, których celem stały się bezcenne dzieła sztuki. W londyńskiej National Gallery słynne „Słoneczniki” van Gogha zostały oblane zupą pomidorową, a w znajdującym się w Poczdamie muzeum Barberini obrzucono puree ziemniaczanym obraz „Stogi siana” Moneta. W wiedeńskim Leopold Museum oleistą mazią potraktowano obraz „Śmierć i życie” Klimta, a na „Siewcach” van Gogha w rzymskiej galerii w Pałacu Bonapartego wylądowała grochówka. Żadne z arcydzieł nie zostało poważnie uszkodzone, gdyż są one prezentowane za szybą.

Jesteśmy w środku katastrofy klimatycznej, a wy boicie się zupy pomidorowej lub puree na obrazie. Wiecie, czego ja się boję? Boję się, bo naukowcy mówią nam, że w 2050 r. nie będziemy w stanie wykarmić naszych rodzin – mówiła. Czy potrzeba puree na obrazie, żebyście zaczęli w końcu słuchać? Ten obraz nie będzie nic wart, jeśli będziemy musieli walczyć o jedzenie. Kiedy zaczniecie w końcu słuchać?” – mówiła jedna z aktywistek po incydencie w Poczdamie.

Znane są również przypadki przyklejania się przez aktywistów do malowideł. Dwie osoby przykleiły się taśmą do ramy „Madonny Sykstyńskiej” Rafaela w Galerii Obrazów Starych Mistrzów w Dreźnie, a do „Dziewczyny z perłą” Vermeera prezentowanej w muzeum Mauritshuis w Hadze ktoś postanowił przykleić głowę.

W ostatnich dniach aktywiści klimatyczni zdecydowali się zakłócić przebieg koncertu w Elbphilharmonie w Hamburgu, przyklejając się do poręczy zamontowanej na podium dla dyrygenta. Protestujący to członkowie organizacji „Letzte Generation”, którzy wzywali do oporu wobec niezdecydowanej polityki klimatycznej niemieckiego rządu.

Jak jest tylko jeden koncert skrzypcowy Beethovena, tak mamy tylko jedną planetę, której granice tak lekceważymy, że katastrofy związane z klimatem stają się coraz częstsze i coraz bardziej śmiercionośne” – mówiła działaczka. „Nie będzie już Elbphilharmonie, by cieszyć się Beethovenem, kiedy Hamburg znajdzie się pod wodą” – dodała.

Obsługa filharmonii wymontowała poręcz z dyrygenckiego podium i przyklejeni do niej protestujący aktywiści zostali wyprowadzeni za kulisy, gdzie mogli wysłuchać dzieł Brahmsa i Beethovena w wykonaniu orkiestry Sächsische Staatskapelle.

O autorze