Wiener Staatsoper: Udany debiut Aleksandry Kurzak jako Desdemony

1

Licznie zgromadzona publiczność oraz widzowie na całym świecie oglądający streaming z Wiener Staatsoper mogli podziwiać w niedzielę Aleksandrę Kurzak debiutującą w Wiedniu w roli Desdemony. „Otello” Verdiego to wznowienie produkcji Christine Mielitz z 2006 roku stanowiącej bardzo uwspółcześnioną wersję opery, której libretto oparte jest na dramacie Szekspira. Dominującym elementem scenografii jest obrotowa platforma symbolizująca dom Otella i Desdemony oraz wyświetlane w tylnej części sceny projekcje wideo ukazujące przesuwające się po niebie chmury, w duecie kończącym drugi akt zmieniające się z kolei we wzburzone, krwistoczerwone fale. Wśród ubranych na czarno postaci wyróżnia się biała sukienka Desdemony, w oczywisty sposób budząca skojarzenia z niewinnością. Również Otello momentami odziany jest w biały płaszcz, który kontrastuje z jego czarnym obliczem. Oślepiające przemysłowe oświetlenie, metalowe kraty i nie do końca uzasadniony ruch sceniczny uzupełniają obraz tej statycznej i niewiele wnoszącej do przebiegu akcji realizacji.

Aleksandra Kurzak i Roberto Alagna w „Otello”, Wiener Staatsoper, fot. Michael Pöhn

Aleksandra Kurzak w roli Desdemony została bardzo ciepło przyjęta przez wiedeńską widownię, a jej wykonanie arii o wierzbie i „Ave Maria” można określić jako wprost przejmujące. Ta smutna scena modlitwy, która przynosi Desdemonie ukojenie została zaśpiewana i zinterpretowana przez tę wybitną śpiewaczkę w sposób niezmiernie wzruszający.

Aleksandra Kurzak jako Desdemona w „Otello”, Wiener Staatsoper, fot. Michael Pöhn

Otello w wykonaniu Roberta Alagny to wspaniale sportretowane studium destrukcyjnego uczucia, jakim jest zazdrość. Najwięcej emocji towarzyszyło wykonaniu arii „Niun mi tema”, którą Otello śpiewa nad ciałem zamordowanej przez siebie żony, gdy rozumie już, że padł ofiarą manipulacji i intrygi.

Roberto Alagna w tytułowej roli w „Otello”, Wiener Staatsoper, fot. Michael Pöhn

Dalibor Jenis to słowacki baryton dysponujący głosem o szlachetnym brzmieniu, który w roli bezinteresownie złego Jagona odnalazł się znakomicie. Pozostali śpiewacy prezentowali również wysoki poziom i wydaje się, że tak dobra obsada zasługuje na lepszą inscenizację tego wspaniałego arcydzieła Verdiego.

Dalibor Jenis jako Jago w „Otello”, Wiener Staatsoper, fot. Michael Pöhn

Podczas niedzielnego wieczoru Graeme Jenkins wydobył w partytury niesamowite napięcie i energię, a publiczność mogła wręcz czuć każde drgnienie emocji zapisane w nutach.

O autorze