Polska Opera Królewska koncertem arii Mozarta wznowiła działalność artystyczną

0

Po kilkumiesięcznej przerwie, z zachowaniem wszelkich wymogów bezpieczeństwa, Polska Opera Królewska zaprosiła w sobotę widzów na pierwszy koncert na żywo, który jednocześnie transmitowany był na kanale YouTube teatru. Przed około czterdziestoosobową publicznością w repertuarze składającym się z popularnych arii pochodzących z oper Mozarta wystąpili znani i cenieni artyści – Olga Pasiecznik i Robert Gierlach.

Mozart da camera / Pasiecznik-Gierlach, Polska Opera Królewska, fot. M. Czerski

Bilety na koncert można było kupić jedynie przez Internet, a w jego przeddzień przedstawiciele teatru rozsyłali do uczestników wydarzenia maile z instrukcjami dotyczącymi zasad bezpieczeństwa obowiązujących w teatrze oraz prośbą o wypełnienie ankiety zawierającej dane osobowe, niezbędne w przypadku stwierdzenia zakażenia u któregoś z widzów. Ankietę można było również wypełnić przed wejściem na salę, po uprzednim zdezynfekowaniu rąk.

Mozart da camera / Pasiecznik-Gierlach, Polska Opera Królewska, fot. M. Czerski

Ubrana w maseczki publiczność została rozsadzona na sali w odległości paru krzeseł od siebie, a następnie przywitana przez wyraźnie wzruszonego dyrektora Andrzeja Klimczaka, który z okazji wznowienia działalności teatru w żartobliwy sposób ustanowił 6 czerwca Dniem Melomana Polskiej Opery Królewskiej i obiecał coroczne obchody tej rocznicy.

Mozart da camera / Pasiecznik-Gierlach, Polska Opera Królewska, fot. M. Czerski

Zarówno Olga Pasiecznik, jak i Robert Gierlach zaprezentowali wspaniałą formę wokalną, z werwą i muzykalnością wychodząc na spotkanie widowni i wcielając się kolejno w postaci z „Wesela Figara”, „Don Giovanniego” czy „Czarodziejskiego fletu”. Nie zabrakło humoru i akcesoriów związanych z epidemią – spray’u do dezynfekcji rąk rozpryskiwanego w trakcie słynnej szampańskiej arii, kolorowych rękawic, w których trzymali się za ręce Zerlina i Don Giovanni śpiewając pełną wdzięku i uroczej kokieterii arię „Là ci darem la mano” czy przyłbic, w które zaopatrzyli się Papageno i Papagena, dając sobie za ich pośrednictwem buziaka na zakończenie wieczoru. Salwy śmiechu na widowni wywołało pęknięcie lateksowej rękawicy Don Giovanniego w trakcie bisu.

Mozart da camera / Pasiecznik-Gierlach, Polska Opera Królewska, fot. M. Czerski

Sobotni koncert w POK był udany pod każdym względem, choć ze względu na zasady reżimu sanitarnego muzycy zagrali w kameralnym składzie. Najważniejsze były jednak wrażenia związane z możliwością uczestniczenia w wydarzeniu odbywającym się na żywo. Po trudnym okresie kwarantanny, przeniesieniu działalności kulturalnej do sieci, z ogromną radością, ekscytacją i przejęciem przenieśliśmy się w świat dobrze znanej i wywołującej wiele emocji muzyki Mozarta.

Mozart da camera / Pasiecznik-Gierlach, Polska Opera Królewska, fot. M. Czerski

O autorze