„Aida” w Operze Śląskiej – wokalny rarytas na zakończenie sezonu

5

11 czerwca w Bytomiu odbyła się uroczystość zakończenia 72. sezonu artystycznego Opery Śląskiej. To pierwszy rok działalności teatru pod kierownictwem Łukasza Goika, który zastąpił wieloletniego dyrektora opery – Tadeusza Serafina. Zmiana pokoleniowa we władzach teatru pozytywnie odbiła się na jego funkcjonowaniu – wielkim sukcesem okazała się być premiera „Mocy przeznaczenia” Verdiego w reżyserii Tomasza Koniny, o której było głośno w całej Polsce i która przyciągnęła do Bytomia miłośników muzyki z całego kraju. Stało się tak nie tylko dzięki niewątpliwym walorom artystycznym nowej produkcji, ale również na skutek przeprowadzenia szeroko zakrojonej akcji promocyjnej.

Zakończenie sezonu w Operze Śląskiej również było na ustach wszystkich osób zainteresowanych operą, a to za sprawą obsady, która została zaproszona z tej okazji do udziału we wznowieniu scenicznym „Aidy” Verdiego w reżyserii Laco Adamika. Nieczęsto zdarza się bowiem, by na jednej scenie stanęli tak uznani śpiewacy jak Małgorzata Walewska i Andrzej Dobber. Towarzyszyli im posiadający również znaczny dorobek zagraniczni goście – amerykańska sopranistka Tamara Haskin oraz pochodzący z Meksyku Luis Chapa.

„Aida” to jedna z najbardziej monumentalnych oper, a jej inscenizacja to nie lada przedsięwzięcie i dla realizatorów, i dla wykonawców. Scenografia przygotowana przez Barbarę Kędzierską jest raczej symboliczna, ale niezmiernie wysmakowana, zachwycają również bogato zdobione kostiumy i widowiskowe sceny z udziałem baletu. Przedstawienie w 2003 roku nagrodzone zostało „Złotą Maską”. W niedzielnym spektaklu uwaga wszystkich widzów skupiona była jednak na stronie muzycznej i wokalnej przedsięwzięcia.

Ogromne wyrazy uznania należą się Orkiestrze Opery Śląskiej, która z wirtuozerią zagrała pod batutą Tadeusza Kozłowskiego, niedawno obchodzącego jubileusz 45-lecia pracy artystycznej.

Tamara Haskin okazała się być sopranistką obdarzoną przepiękną barwą głosu. W roli Aidy stworzyła delikatną i subtelną postać etiopskiej niewolnicy. W słynnej arii „Ritorna vincitor” idealnie pokazała zmienność uczuć tytułowej bohaterki. Małgorzata Walewska jako dumna córka Faraona budziła zachwyt zarówno w bardziej lirycznych fragmentach, jak i tych bardziej dramatycznych, a dodatkowo wyglądała zjawiskowo w przygotowanych kostiumach. Andrzej Dobber w roli Amonastra pokazał całe bogactwo barw i odcieni swego atrakcyjnego i ogromnego, wyrównanego we wszystkich rejestrach głosu. Luis Chapa również bardzo przekonująco zaśpiewał rolę Radamesa, a III i IV akt to prawdziwy popis wokalny jego duetu z Haskin. 

Wysoki poziom przedstawień sprawia, że Opera Śląska w Bytomiu znów staje się liczącym ośrodkiem kulturalnym w kraju. 21 października zaplanowana jest premiera nowej inscenizacji „Romeo i Julii” Charlesa Gounoda w reżyserii Michała Znanieckiego i ze scenografią przygotowaną przez Luigiego Scoglio. Kierownictwo muzyczne nad projektem objął jeden z najbardziej utalentowanych dyrygentów młodego pokolenia – Bassem Akiki.

Tamara Haskin, fot. Beata Fischer

Małgorzata Walewska, fot. Beata Fischer

Andrzej Dobber, fot. Beata Fischer

Luis Chapa, fot. Beata Fischer

 

O autorze